niedziela, 1 kwietnia 2018

#Miasto Dusz / fr. z księgi III "Dobra śmierć"

[...] Czy potrafimy rozpoznać prawdę, kiedy staje przed nami? Gdy w zgiełku brudnych spraw, w jakie zostaliśmy uwikłani, zatopieni w absurdzie codziennej walki, prymitywnie schlebiający pokusie oszustwa, kłamstw i gwałtów, skrywanych pod maską uśmiechu, pseudo - dobra, fałszywego piękna, życzliwości, szczodrości na sprzedaż, ordynarnego lansu i brzydoty, pojawia się prawda, kto pozna jej imię? Kto jest dysponentem prawdy, skoro jej imię krzyczy samą tylko pustką, bowiem z pustki rodzi się prawda. Prawda jest surową esencją bytu. Dotyk jej niesie brzemię cierpienia. Prawda po temu może przynieść jedynie cierpienie. Uzyskać dostęp do prawdy jest sztuką niełatwą, lecz także zobowiązaniem. Prawda wyraża obowiązek troski. Sam czyn, który jedynie może prawdzie dać świadectwo. Nie słowa są ważne. Słowa są ulotne, choć piękne, majestatyczne i potrafiące dotknąć do żywego. Słowa mają niezwykłą moc. Nie skrywają jednak tajemnicy. Tajemnica prawdy jest zamknięta dla zbiorowego poznania. Dlatego, nie można zwodzić ludzi słowem. Należy ich słowem odpychać ex definitione. Wielu już było takich, którzy twierdzili, że kochają! O, z jakim zapałem wypowiadali imię miłości. Jacy byli żarliwi wyznając kulejące frazesy. Sił do życia brakuje tym, którzy słowem szafują, aby zyskać aprobatę dla swego niecnego postępowania. Tylu już straciło życie wskutek wiary w te nic niewarte obietnice. Obyście, naiwni smarkacze w różnym wieku, obudzili swe moce duchowe, aby nie pozwalać łajdakom panoszyć się po waszych ogrodach. Miłość jest tylko wtedy prawdą, gdy daje świadectwo. Gdy wystąpi przeciwko wam, aby was od zguby uchronić. [...]



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Listo otwarty do świata w sprawie wojny