wtorek, 1 maja 2018

Zarzecze - szpital psychiatryczny - Miasto Dusz

     Pustka gości na wyżynach świętości i zbrodni, nie ma na co czekać, nikt już nie przyjdzie z pomocą, Krew zalewa oczy, tylko miłość majaczy gdzieś na horyzoncie, by przegonić nadzieję beznadziejności. Nikt tutaj nie pyta o nic, nikt nie ma nic do powiedzenia. Tu nie ma słów. Słowa są niczym kolce, noże, sztylety wbijane w siebie. Słowa nie istnieją, nie są nikomu potrzebne. Poezja pisze się sama w krajobrazie ogarniętym melancholią.
Jest dotykiem gorejącej potrzeby istnienia, które nie mają prawa sądzić o swoim żywocie niczego dobrego. Niczego nie ma w człowieku żyjącym, Żyjący człowiek jest tylko skaczącą i pohukującą małpą. Szympansem z naturalnym skrzywieniem poznawczym, który na próżno wśród sobie podobnych szuka spełnienia. Nie doświadczy go, nie znajdzie ukojenia pośród martwych łodyg i zeschłych liści, wśród pełzających gadów zastanie jedynie siebie - odbitego w lustrze społecznej karykatury, potwora. Zaczajonego, wpatrzonego w bezsens szakala, pijawkę, zgniłą tkankę obłudy świadomego ja. Ja jest zakończeniem postępu ewolucyjnego, degradacją istoty tworzącej. Zgryźliwie dokuczliwej, absurdalnej i epatującej złowieszczym wyrafinowaniem...

cdn. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Listo otwarty do świata w sprawie wojny