wtorek, 8 maja 2018

Zarzecze - szpital psychiatryczny - Miasto Dusz (c.d)

Sceny pięknego świata umarły w tęsknocie niepowstałych obrazów. Poezja, matka wszystkiego, co poruszane ruchem w przestrzeni wszelkiego sensu, nieodłączne procesy kreślące rysopis semantycznych zdarzeń, kwitną po raz ostatni, po raz ostatni oddychają dziś, gdy umiera ziemia nieczuła na dotyk poezji. W miodopłynnym państwie dekadenckiej logiki głębszej żeruje jedynie robactwo pełzające po sobie. Niepokój już nie boli. Nie boli już brak wrażliwej istoty na dotyk pierwotnego piękna. Skończył się czas.
Zgliszcza mają zapach palonego mięsa i gotującego się w beczce ze smołą człowieka dozgonnie wdzięcznego. Człowieka, którego warto było zabić, by dotknąć swojej zbrodniczej natury. Zgliszcza są niecierpliwością w oczekiwaniu na zagładę. Nienarodzony, bestia o niezwykłej sprężystości, jest wyjątkowo niecierpliwy. Jest chełpliwie przywiązany do swej zdrady. Do swego wynaturzenia. Gnije w rynsztoku uwłaczającej godności scenerii.
Patrzą na pana, doktorze, wszyscy zebrani, proszę się nie bać. Powiada się, że czas leczy rany, lecz niedobrze przemyślano ową konstatację. Czas to zło, doktorze, proszę się nie bać.

cdn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Listo otwarty do świata w sprawie wojny