niedziela, 28 kwietnia 2019

Kalectwo duchowe i upadek kultury

Postuluję stworzenie nowej i czystej kultury! Stworzenie przestrzeni dialektycznej, w której słowo, niczym obuch, będzie uczestniczyło w procesie kulturowego postępu z racji przenajświętszej, jedynej racji i prawomocności, gdyż zło zawsze idzie w parze z dobrem, dlatego wypierane, w postaci lęków utrwalonych w fałszywym procesie socjalizacji, zbrodni dokonuje poza lub w jej obrębie, jak w przypadku instytucji związanych z kulturą i szeroko pojętą humanistyką, która jest tylko prześlizgiwaniem się po naskórku jej istoty, niezdolnej uczynić z jednostki osobnika na tyle odważnego, by gotów był zaryzykować utratę swego życia dla obrony piękna, dobra i prawdy przed zakłamaniem, czego zdają się nie pojmować nieszczęsne organizacje promujące fałszywe twory kulturowe jak Silesius. Wrocławska Nagroda Poetycka.
Słowo ma ranić, bowiem szczęście psychiki leży w intelektualnej płodności, słowo wreszcie ma leczyć i uwalniać twórczą ekspresję mentalną wśród członków wspólnoty, którzy obawiając się dotknięcia i poruszenia, niczym ci stojący nad grobem, lamentujący i rozżaleni wyznawcy absurdu, zdolni są i zawsze będą zdolni do realizacji zbrodni, która tu przedstawiona jest nie jako narzędzie walki o przetrwanie, lecz, w duchu tego najpełniej ludzkie, walki o śmierć własną, codzienną, wreszcie o rewizję wszystkiego, co domagało się reifikacji oraz dogmatyzacji. Nie usuniemy zła z naszej egzystencji, nigdy, powiadam. Ze zła możemy zrobić jedynie pożytek wpuszczając Innego w nasze serca i przestrzenie metafizycznego krajobrazu, gdy tylko podpali zaciemniony obszar naszej świadomości, aby w tonie słuszności dojrzewać w tym co autentyczne. Zabijając siebie, stajemy się ludźmi, gdyż człowiek powstaje zawsze ponad tym co biologiczne. Twórca ma obowiązek wystąpienia przeciw grupie społecznej, gdyż z racji najwyższego argumentu, dba o to właśnie, by wartości systemu nie zwróciły się przeciwko niemu, by nie doszło do implozji wewnętrznej, do kalectwa duchowego i upadku kultury. Twórca daje zatem poprzez swoją pracę członkom organizacji możliwość koncentracji umysłu nad swoim dziełem (jedyna, niepowtarzalna i unikatowa forma twórczej ekspresji, która nie pozwala na ślepe naśladownictwo, lecz stymuluje członków wspólnoty do realizacji wolnościowego praxis), bowiem tylko taka kontemplacja pozwala uciszyć biologiczną świadomość istnienia, tym samym daje asumpt, do tego, by sądzić o twórcy, iż nie pragnie nas eksploatować, lecz dba o nasz rozwój, ukazując nam to, czego sami nie zauważyliśmy. Czego o nominowanych do nagrody Silesius w żadnym razie powiedzieć nie możemy. Nie płaczcie i nie podziwiajcie bohaterów ograniczonej substancji, krwawych rubinów, szklistych szmaragdów w każdej skali tonów. Zapłaczcie nad sobą, ustalając podwaliny późniejszego znawstwa.
Im więcej jest twórców, którzy gardzą tobą poprzez osobliwy akt sympatii – mówienie ci tego, co chcesz usłyszeć, prowadzą cię przez góry truizmów i komunałów rodem z tanich powieści, ciągną po bagnach sentymentalizmów i nic nieznaczących wzruszeń, tym silniej rodzi się w tobie formalny pretekst, by stosować się do praw półdzikiego ludu. Stop rywalizacji, z której rodzi się przemoc i marazm. Ale wstyd, że tak niszczymy kulturę!!!
Schlebiający ludzkiemu podziwowi, uwodzący nieszczęśników szukających możliwości przeglądnięcia się w innym, utożsamienia się z nim i gloryfikacji jego imienia w duchu pogardy i jednocześnie podziwu, powinni zostać poddani leczeniu wartościami, które tu wylewnie, acz rozumnie eksplikuję in spe. Więcej na ten temat będę mówił na pierwszej z cyklu prelekcji #MiastoDusz w Rybniku, 17 maja. Wydarzenie ogłoszę niebawem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Listo otwarty do świata w sprawie wojny