środa, 27 grudnia 2017

Koan

Koan.
Przeprowadźmy pewien eksperyment, także po to, by przekonać się o źródłach ksenofobii, szowinizmu, hipokryzji i obskurantyzmu.
Obiektywny Bóg, który nie może rozwiązać problemów człowieka, a gdyby mógł to świat wyglądałby inaczej – plan boski jest inny, lecz stwarzający pozory racjonalności, to czyste zło, zło ludzi zatracających własne myślenie w myśleniu ogółu i dobrą moralność w złej, ludzi chowających się za desygnatem jak tchórze, którym wybiła godzina wytchnienia (arbitralny egoizm, relatywizm moralny, obskurantyzm, hierarchizacja, aksjologia we władzy – te argumenty wystarczą). Wreszcie jest to Bóg ludzi, którzy poprzez przyjęcie ubogiego aksjomatu, są nad wyraz zdolni do przemocy psychicznej i fizycznej (aktywność islamu wczoraj i dziś, a także na ociekających krwią kartach K.K), korupcji i wszelkich form patologii z pedofilią na czele. Przy założeniu, że szczęście psychiki leży w intelektualnej i etycznej płodności, a zatem w otwartości na drugiego człowieka, na moment rezygnacji z własnej pychy, doktrynerstwa, nabiera sensu konstatacja Boga, którego potrafimy wychować, Boga w zapomnieniu, jako gwarancja stabilizacji i pokoju. Ważne są słowa Kierkegaarda: Im więcej obiektywnych chrześcijan (islamistów), tym bardziej narasta groźba śmierci chrześcijaństwa. Co należy rozumieć, jako śmierć wartości. Śmierć człowieka. Mój Bóg nie jest lepszy od Twojego, lecz prosi mnie tylko o jedno, by nie był narzędziem do zdobycia władzy, bezpiecznej kryjówki – bo tak jest – i złowieszczym libido dominandi. Zastanówcie się, Państwo, dlaczego nakaz etyczny nie jest przekonujący…
Nikt nie ma prawa mówić o honorze, zapożyczać sobie treści ze swego nieugruntowanego poznania historycznego lub innego, jak w przypadku powstańców, czy żołnierzy wyklętych – miernych wyznawców jest dziś pełno, jeśli się pierwej nie odda na służbę temu, co naczelne. Co, innymi słowy, milczeniu honorów nie odbierze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Listo otwarty do świata w sprawie wojny